sobota, 1 listopada 2014

Rozdział 5

W poprzednim rozdziale:
- Co z moim bratem!? - pytam od razu zanim lekarz zdąży cokolwiek powiedzieć. Widzę jak wzdycha.
- Z panem Parkerem jest wszystko dobrze, nabój od pistoletu został usunięty z jego ciała. Proszę się nie martwić. Wszystko będzie z nim dobrze. Będzie żył. To silny mężczyzna. - mówi uśmiechając się a ja odczuwam niesamowicie ogromną ulgę. Mogło być gorzej. Z radości zaczynam płakać w koszulę Liam'a.
- Shh skarbie, wszystko jest dobrze.
- Wiem, właśnie dlatego płaczę. Z radości. Że nie zostanę sama - szlocham
- Nigdy nie będziesz sama....zawsze będę ja - mówi, a ja wzdycham
- Ale nikt nie zastąpi mi mojego brata - szepczę.
Po tych słowach czuję jak ciało bruneta spina się. Powiedziałam coś nie tak?...

LIAM'S POV

Gdy słyszę słowa mojej dziewczyny dosłownie się wkurzam, a jednocześnie zabolało mnie to. Odsunąłem się od niej i zacisnąłem dłonie w pięści.
- Mam rozumieć że gdyby kurwa mnie nie było to by ci to nie przeszkadzało?! - warczę prosto w jej twarz. Niby taka niewielka rzecz, a tak bardzo mnie wkurwiła.
- Nie...ja wcale...
- Nie tłumacz się, wiem co znaczą takie słowa. Wiesz co.....nie wiedziałem że nie zależy ci na mnie taj jak mi na tobie. - mówię ostro - teraz siedź i czekaj na spotkanie ze swoim braciszkiem, bo ja nie zamierzam z tobą tu przesiadywać mój cały cenny czas skoro tobie to obojętne. Nara. - po tych słowach widzę jak na jej twarzy pojawia się niedowierzanie, zaskoczenie i inne popierdolone uczucia zanim wychodzę ze szpitala. Nie zamierzam się wkurwiać takimi głupimi rzeczami. Emily zmieniła mnie na uczuciowego chuja. Nienawidzę tego. Ale stety, niestety kocham ją. I wątpię żeby cokolwiek odebrało mi te uczucia.
Wyciągam paczkę papierosów i zapalam jednego.Nie mogę uwierzyć że Em stawiała mnie na drugim miejscu....Czuję się jak śmieć. To ja powinienem być najważniejszy, a nie jej brat. Ja jestem jej chłopakiem. Cóż....zaczynam mieć już dosyć tego gówna zwanego związkiem. Było dobrze jak byłem sam. Nie musiałem
Jechałem do domu gdy zadzwonił mój telefon.
- Halo? - odebrałem nie patrząc kto dzwoni, skupiłem się na drodze przede mną. Wiem że rozmowa przez telefon podczas jazdy jest karalna ale mam to w dupie.
- Liam, właśnie dojechaliśmy do Nowego Jorku. Powiedz gdzie jesteś? - to Zayn.
- Zaraz będę w domu....
- Dobra to gdzie się spotkamy?
- Możemy w okolicach time square - proponuję
- Zgoda. Zaraz tam będziemy - mówi Malik i rozłącza się nie czekając na moją odpowiedź, zmieniam pas by dojechać na umówione miejsce.

Czekając na miejscu w ciemniejszej uliczce blisko time square zauważyłem cztery światła samochodowe, uśmiechnąłem się pod nosem. Zatrzymali się obok mojego samochodu i cała czwórka wysiadła. Ze wszystkimi przywitałem się mocnym uściskiem dłoni jak to robią faceci + do tego klepnięcie po plecach.
- No to co? Jak nazywa się ten gang?
- The Hell Man - powiedział Malik, a ja słysząc nazwę gangu opisującego jednego człowieka wybuchnąłem śmiechem.
- Co za idiotyczna nazwa - mówię ze śmiechem. Wszyscy pokiwali zgodnie głowami zgadzając się ze mną.
- Nazwa nazwą ale oni sami są bardzo silną grupą. Nikt ich nie pokonał i nie postawił się. Musimy obmyślić plan działania i to porządnie.
- No dobra ale gdzie go obgadamy? - pytam i za nim któryś z chłopaków chce coś zaproponować ktoś zaczyna strzelać do nas jadąc samochodem. Wszyscy się chowamy za autami.
- Kurwa! Musimy działać bez planu! - krzyczę.
TYLKO JAK MAMY TO ZROBIĆ NIE MAJĄC BRONI!?

---------------------------------
STRZELANINA! AAAA!
Tak wiem...rozdział miałam dać wcześniej ale naprawdę nauka mi na to nie pozwala.
Mam nadzieję że ten rozdział wam się podoba ^^

PS. podczas zapisywania rozdziału coś mi się poprzestawiało i nie mam pojęcia czy brakuje jakiś zdań czy nie ;/
Komputer mam zepsuty i pisać rozdziały mogę ale niestety albo ciągle mi nie zapisuje albo nie chce dodawać obrazków, bo do tego rozdziału też chciałam dać obrazek ale nie udało się ;/

4 komentarze:

  1. Rozdział genialny!
    Liam co się z Tobą dzieje??
    Em co się z Tobą dzieje??
    Ludzie co się z wami dzieje?! Czemu się klucicie?! Nie możecie!
    Prosze się szybko pogodzić.!
    A ta akcja na końcu? Wow! Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej.
    Kocham :*
    Weronika Dereń

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. wkrótce :) aktualnie byłam chora dlatego wszystko jest opóźnione ;) x

      Usuń